Szanowni Państwo,
konsultacje społeczne Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego już za mną. Nie mogę powiedzieć, że to było miłe spotkanie. A wręcz przeciwnie, jestem zszokowana skierowaną do mnie agresją słowną i chamstwem pana po naczelnika Wydziału Gospodarki Przestrzennej Wojciecha Spyrki. Ale o tym na koniec, bo to nie jest meritum mojego posta. Najpierw merytoryka.
O co chodzi z konsultacjami społecznymi?
Obecnie trwające konsultacje społeczne pozwalają mieszkańcom spojrzeć na wydrukowany plan w dość niewielkiej skali, więc nie widać dobrze wszystkich szczegółów. Być może na tym etapie nie są one potrzebne.
Dziś rano pan Burmistrz wyjaśnił na FB podstawowe kwestie związane z konsultacjami i bardzo dobrze, bo sprawa robi się jaśniejsza. Poniżej opiszę czego jeszcze się dowiedziałam na dzisiejszym spotkaniu.
W tym miejscu chciałam tylko zwrócić uwagę, że takie szczegółowe informacje dotyczące kolejności procedury, z uwagi na ich istotność dla mieszkańców, powinny się pojawić m.in. u naszych radnych i na stronie glogoczow.pl, której administratorem jest sołtys. Gdyby tak się stało nie musiałabym dociekać o co chodzi.
Dlaczego konsultacje społeczne?
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi odrzuciło bardzo dużo wniosków o przekwalifikowanie gruntów do MPZP Głogoczowa z uwagi na ich rolniczy charakter.
Aby móc, pomimo wszystko, zmienić przeznaczenie działek w MPZP ich właściciele powinni zawnioskować w tej chwili do Powiatu o odrolnienie gruntów. I temu właśnie służą te konsultacje – można sprawdzić, czy dany wniosek o przekwalifikowanie gruntu został rozstrzygnięty pozytywnie, czy nie. Jeśli nie – kolejnym krokiem jest wniosek o odrolnienie.
Z tego co przekazał mi pan p.o. naczelnika, kolejne kroki zainteresowanych mieszkańców po konsultacjach to:
- odrolnienie gruntów
- przekazanie tej informacji Gminie
Gmina nie jest stroną w postępowaniu i nie będzie sama się dowiadywać w innych urzędach czy mieszkańcy już skończyli odpowiednie procedury. Gmina czekać będzie aż procedury odrolnienia przejdą osoby, które jej zgłoszą przy konsultacjach taką potrzebę.
Nie dostałam konkretnej informacji jak długo Gmina będzie czekać. Otrzymałam za to informację, że w Osieczanach trwało to 1,5 roku. Kiedy już wszyscy? zainteresowani odrolnią swoje grunty nastąpi wyłożenie MPZP dla mieszkańców, po którym będzie można zgłaszać formalne uwagi do planu.
Mając już powyższe informacje, tym bardziej zachęcam Państwa do dzwonienia i umawiania się w Gminie. Oficjalna możliwość spojrzenia na plan jest bardzo krótka – tylko 10 dni, a informacje o możliwości wglądu słabo przekazywane, np. kartki informujące pojawiły się tylko na 3 tablicach informacyjnych w centrum i na dodatek nie mają oficjalnych oznaczeń UMiG, więc łatwo mogą zostać przeoczone.
Nie otrzymałam informacji, czy w jakiś inny sposób mieszkańcy w późniejszym terminie będą mieli możliwość spojrzenia na plan i ew. jak długo to będzie trwało. Zakładam, że skoro w Osieczanach było to 1,5 roku, to i w Głogoczowie też urząd będzie otwarty na potrzeby mieszkańców.
Są wakacje, dużo osób jest poza swoimi miejscem zamieszkania, konsultacje trwają krótko – dobrze by było, gdyby przez jakiś czas (np. do końca września) oficjalnie można było podejść do urzędu i dowiedzieć się w kwestii odrolnienia działek. Taka oficjalna informacja dużo by dała.
A teraz część o której piszę z dużym niedowierzaniem, a wręcz szokiem. SKANDALICZNE w moim odczuciu zachowanie po naczelnika Wydziału Gospodarki Przestrzennej Urzędu Miasta i Gminy Myślenice, Wojciecha Spyrki.
Umówiona byłam jako pierwsza na godzinę 7.40 i fakt mojego pojawienia się na konsultacjach musiał wywołać niemały popłoch, bo zajął się mną sam pełniący obowiązki naczelnika. Były w pokoju też trzy, a potem dwie panie ale one raczej miały tu mało do powiedzenia. A szkoda. Bo myślę, że z nimi mogłabym przeprowadzić spokojną, merytoryczną rozmowę.
Przyszłam zadać konkretne pytania – m.in. dotyczące procedury przyjmowania planu i zasad tych konsultacji. Niestety, od samego początku stałam się obiektem werbalnego ataku pana pełniącego obowiązki naczelnika, który zaczął mi zarzucać, że wprowadzam w błąd mieszkańców Głogoczowa swoją aktywnością w internecie. Bardzo ciekawe twierdzenie, które pan Spyrka wysnuł na podstawie jakiś rozmów z ludźmi, nie czytając mojego wpisu.
Byłam i jestem nadal zszokowana, że osoba pełniąca obowiązki naczelnika wydziału UMIG wykłócała się ze mną, że wie lepiej co JA napisałam w internecie. Na moją prośbę, pokazania mi tej treści w moim wpisie, pan twardo upierał się że wie lepiej i jednocześnie podkreślał, że w internecie nie siedzi. Czyli wpisu nie widział. Brak mi słów.
Na zwrócenie przeze mnie uwagi, że narusza standardy obsługi klienta i że wcześniej w urzędzie tak nie było – p.o. naczelnika wydziału UMiG stwierdził, że „Skoro Pani tak twierdzi, to bardzo dobrze” i „Obecnie klienci są bardzo zadowoleni”. Wysnułam z tego m.in. wniosek, że do mnie stosuje się inne standardy niż do pozostałych mieszkańców. Ciekawe… Nawiasem mówiąc, na fatalne podejście do klienta zwracałam kilkukrotnie uwagę mojemu rozmówcy, bo swoją postawą zdecydowanie naruszał moje poczucie bezpieczeństwa w tej sytuacji.
Odniosłam wrażenie, że pan Spyrka nie był zadowolony z faktu, że zwróciłam uwagę mieszkańców Głogoczowa na konsultacje (wczoraj było DUŻO telefonów w tej sprawie – BRAWO MIESZKAŃCY!) i przyjął postawę obrony poprzez atak i utrudnianie mi pozyskania informacji.
Świetnym przykładem utrudniania dostępu do informacji były kolorowe oznaczenie na mapie, które zostały doklejone przez urzędników. Zapytałam co one znaczą. Na początku kilkukrotnie otrzymałam wymijającą odpowiedź, która mnie zaciekawiła, bo cóż takiego może być w karteczkach do oznaczania? Oczywiście okazało się że nic – to po prostu oznaczenia działek osób, które dziś przyjdą na konsultacje. A broniono przede mną tej informacji jakby co najmniej była ściśle tajna.
Było jeszcze kilka takich sytuacji, gdy odmawiano mi konkretnych informacji o dalszej procedurze przyjęcia planu m.in. argumentując to ustawą o RODO. Zaznaczam, że żadnych danych osobowych nie chciałam.
Oczywiście, pomimo bardzo nieprzyjaznej atmosfery, starałam się dopytywać jak najwięcej i upewniać czy dobrze zrozumiałam. Na moją aktywność otrzymałam na koniec moim zdaniem NIEDOPUSZCZALNĄ informację od urzędnika. Pan pełniący obowiązki Naczelnika Wydziału Gospodarki Przestrzennej powiedział mi – mieszkance Głogoczowa- że „nie będę Pani wyjaśniał, bo to i tak nie dociera” i to powtórzone kilka razy. Przyznam, że po raz kolejny zabrakło mi słów.
Zastanawiam się, czy nie wnieść oficjalnej skargi na tego pana – ale obawiam się, że może nie być skuteczna, przy takiej atmosferze wokół mojej osoby w Gminie. Generalnie mam poczucie, że utrudnia mi się podstawowe prawa do informacji publicznej i stosuje wobec mnie specyficzne „standardy obsługi”.
A teraz trochę merytoryki do głównego zarzutu pana Spyrki, że wprowadzam w błąd mieszkańców pisząc, że nie można przy konsultacjach zgłaszać uwag.
- w poście z dnia 26.06.2021 opisałam fakty i wskazałam ( w dużym skrócie), że nie mam jasności gdzie jesteśmy w procedurze uchwalania MPZP zgodnie z ustawą i że brakuje mi oficjalnej informacji w tej kwestii od radnych, sołtysa. Na koniec, ponieważ nie znalazłam żadnych pogłębionych informacji dotyczących konsultacji zwróciłam uwagę na fakt pokazania planu i zachęciłam do zapoznania się z dokumentem – szczególnie w wersji graficznej. NIE MA TU ŻADNYCH INFORMACJI O ZGŁASZANIU UWAG.
- W trakcie dzisiejszych konsultacji, na moje pytanie, czy mieszkańcy mogą zgłaszać uwagi przy tych konsultacjach pan Spyrka wypowiadał się dosyć niejasno, ale w ostateczności otrzymałam informację, że FORMALNIE nie można teraz zgłaszać uwag.
Rozumiem tę kwestię – teraz mieszkańcy tylko zapoznają się z dokumentem i mówią nieformalnie, że będą odrolniać grunty. Uwagi będą możliwe do zgłaszania przy wyłożeniu MPZP.
I teraz podstawowe pytanie – dlaczego pan Spyrka zaatakował mnie słownie i czynił zarzuty z informacji, która formalnie jest prawdziwa, a której na blogu nie zawarłam?
I z tym pytaniem zostawiam Państwa. Muszę ochłonąć.
Written by
Agnieszka Węgrzyn
Kim jestem? Lokalną liderką, animatorką, działaczką społeczną wierzącą w społeczeństwo obywatelskie. Jako idealistka, najlepiej odnajduję się w działaniach na rzecz dobra wspólnego. Wierzę w synergię działań i tę ideę staram się realizować na co dzień.